Czy pamiętacie ten kardigan? (klik). Bardzo go lubiłam, był milutki, ciepły, bo wykonany z alpaki DROPSA. Kardigan był lekko rozszerzany (kształt litery A). Jedyną ozdobą były ażurowe warkoczyki. Niestety od jakiegoś czasu leżał w szafie nieużywany, bo zrobił się za duży. W końcu wzięłam się za przeróbkę.
Nie sprułam całego swetra, doszłam do pach, bo z tego miejsca wcześniej dobierałam oczka, by poszerzać sweter. Sprułam całą plisę oraz część rękawów ( w poprzedniej wersji też były rozszerzane). Ta wersja to prosty kardigan, którego ozdobą również jest ażurowy warkoczyk. Rękawy wykończone są szerokim ściągaczem, dół swetra także. Całość zapinana na jeden guzik.
W poprzedniej wersji wykończenie było zrobione i-cordem. Sweter nosi się dobrze, bardzo go lubię pasuje do dżinsów, a także do sukienki. Prezentuje się tak.
Ach, a ten oryginalny naszyjnik ze starego mechanizmu zegarka Wostok wykonała moja siostra.
A ja już spakowana, jutro wyruszam do Sopotu, aby pooddychać morskim powietrzem i jak mawia mój syn, nawdychać się "jadu". Zaczęłam ferie.
Sweter wyszedł świetnie. A kolor jest super.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik bardzo oryginalny.
Życze miłego wydychania w Sopocie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zawsze coś nowego cieszy - tak i ten sweter okazał się dobrze zrobioną przeróbką. Udanego wypoczynku w Sopocie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))