powolną strugą płynął wytrwale..."
(Daab)
Za oknem szaruga typowo jesienna, wieje, deszcz zacina, niebo zasnute ołowianymi chmurami. Dlatego postanowiłam rozjaśnić ten dzień i zabrać Was na spacer po moim niedużym ogrodzie, w którym lubię spędzać czas z filiżanką kawy, dobrą książką bądź robótką, gdzie spotykam się z rodziną, gdzie w ciszy wieczoru razem z mężem rozmawiamy o codziennych sprawach dużych i małych, gdzie po prostu delektujemy się otaczającą na przyrodą.
Z drutów zeszła "liściasta chusta" z drugiej części wełenki Unisono ze sprutego sweterka, blokuje się. Zaś na tapecie mam szal "Bałtycka bryza" (wzór bezpłatny do pobrania tutaj - klik), który wymyśliłam patrząc za morskie fale. Szal powstaje z niezidentyfikowanej włóczki tureckiej o nazwie Kotonax (jakaś mieszanka bawełny z czymś, nigdzie nie mogę znaleźć informacji z czym). Kupiłam dwa motki w pasmanterii za grosze. Kolor jasnoszary, delikatna w dotyku, ciekawa jestem, jak się będzie blokować.
Rudbekie zawsze przyciągają uwagę :) Pięknie masz:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń