poniedziałek, 13 lipca 2020

Wakacje_2020

   Miały wyglądać inaczej, miałam spędzić je u przyjaciółki we Francji, miał to być przy okazji wyjazd z okazji 30-tej rocznicy ślubu. To wszystko miało być, jednak pandemia zmieniła nasze plany.
Dobrze, że mam swój domek nad morzem. W tym roku taki domek jest na wagę złota.

Wczoraj...
  ...najpierw spełniłam obywatelski obowiązek...
  ...później dosyć długa trasa...
                                                          ...którą sobie umilałam, tym co lubię najbardziej....

...w końcu dotarłam na miejsce. 

    Dzisiaj, w ramach odreagowania wyborczych emocji i wyników wyborów zaczęłam szlifować domek, aby przygotować elewację do malowania. Ależ mi szło!


 A gdy uspokoiłam emocje mogłam iść przywitać się z morzem i podelektować się widokami.
 Pięknie, nieoprawdaż?



Przypominam o mojej rozdawajce (klik)



3 komentarze:

  1. Masz piekne miejsce do wypoczynku i naladowani baterii. U mnie plany tez calkiem runely w tym roku, ale mniejmy nadzieje, ze za rok uda sie je zrealizowac :) Milego wypoczynku i czekam na to, co na drutach powstaje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki domek to skarb, a nad morzem to podwójny skarb:-) Troszkę zazdroszczę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały sposób odreagowywania!

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...