Włóczkę kupiłam rok temu, bo mi się spodobała, nie miałam konkretnego pomysłu. Zaczęłam robótkę, sprułam, zaczęłam drugi projekt - przeleżał rok. Trzy dni temu sprułam i zaczęłam to, co prezentuję poniżej . Mówią "do trzech razy sztuka". To narzutka, która powstała z szala częściowo zszytego, tak, by powstał otwór na głowę. Prostota jest najpiękniejsza! Włóczka to Versailles firmy KATIA, skład: 97% wiskoza, 2% poliester, 1 % poliamid, kolor80 - zimna biel ze srebrną nitką. Na zdjeciach nie udało mi się tej skrzącej się srebrnej niteczki uchwycić. Powstała bardzo lejąca się dzianina, miękko układająca się na sylwetce, akurat na chłodniejsze letnie wieczory. Srebrna nić dodaje elegancji i szyku. Narzutkę można nosić na kilka sposobów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesienny pulowerek i pastelowa chusta
Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...
-
Spełniam prośbę Ani i Antoniny. Poniżej umieszczam schemat zszycia szala, aby powstał sweterek. Rozmiar swetra zależy o długości szala. ...
-
Nie jestem szydełkowa, zdecydowanie wolę druty, jednak od jakiegoś czasu chciałam zrobić szydełkową mandalę na obręczy. Oglądałam zdjęci...
-
Koc, który prezentuję powstawał długo - od połowy października do połowy kwietnia. Oczywiście w międzyczasie były inne projekty, bym mog...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz