Z braku modelek podręcznych (Margolki i córki) do sesji wykorzystałam roślinność porastającą działkę, z którą czerwień nieźle się komponuje.
Wzięłam ze sobą stosowne włóczkowe zapasy. Została mi jeszcze biel i czerń. I nie wiem, czy odetchnąć od tercetów, czy jednak nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz