sobota, 25 kwietnia 2020

Uciekłam...

   ...od zarazy. W miejsce, gdzie co roku ładuję akumulatory. Teraz uciekłam - chyba po to samo.
I aby odpocząć od pandemii. Musiałam, psyche powoli zaczęła mi siadać...

   Tutaj czuję się trochę poza czasem, poza światem, daleko od złych wiadomości...


Dobrze, że mam dokąd uciec...

3 komentarze:

  1. Serdecznie dziękuję za szum nadziei. Dobrze, że tam się znalazłaś. Pozdrów Bałtyk ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też wczoraj uciekłam nad morze! Było tak mało osób, że nikt nie nosił maseczki. Można było na chwilę zapomnieć o całej pandemii i naładować baterie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ten szum brzmi jak najpiekniejsza muzyka. Dziekuje Malgosiu

    OdpowiedzUsuń

Jesienny pulowerek i pastelowa chusta

    Podczas pooperacyjnej rekonwalescencji mam więcej czasu na robótki. Kilka dni temu skończyłam jesienny pulowerek z dwóch połączonych nit...